W poniedziałek, 24 czerwca o godzinie 7:00 ruszyły zawody Bretzel Ultra Tri na dystansie pięciokrotnego Ironmana. Na liście startowej pośród czterdziestu siedmiu zawodników i zawodniczek jest także Piotr Łykowski, którego niesamowitą historię opisywaliśmy w weekend na naszym portalu. W tym artykule będziemy przedstawiali, jak mu idzie i czy jest na dobrej drodze do pobicia rekordu świata
Piotr Łykowski próbuje pobić rekord świata w pięciokrotnym Ironmanie.
Punktualnie o godzinie 7:00 ruszył pierwszy etap pięciokrotnego Ironmana, a więc pływanie na dystansie dziewiętnastu kilometrów. Z informacji, które mamy na godzinę 13:30 wynika, że jak do tej pory Piotr Łykowski przepłynął szesnaście kilometrów i sto pięćdziesiąt metrów. Oznacza to, że przed nim jeszcze niecałe trzy kilometry, a więc zdecydowanie niezbyt wielki procent dystansu, jaki mają do pokonania zawodnicy.[AKTUALIZACJA, 24 czerwca, 16:10]
Piotr Łykowski rozpoczął już drugi etap pięciokrotnego Ironmana. Jest to jazda na rowerze, ale nie taka zwykła, bo trwa ona aż 900 kilometrów. Dokładniej rzecz ujmując są to sto dwie pętle po 8,82 kilometra. Za Polakiem już dziewięć kółek, a więc niemal osiemdziesiąt kilometrów. Piotr Łykowski po pływaniu był trzeci - dziewiętnaście kilometrów pokonał w pięć godzin i pięćdziesiąt cztery minuty,
[AKTUALIZACJA, 24 czerwca, 22:15]
Piotr Łykowski kontynnuje jazdę na rowerze. Ma za sobą dwadzieścia dziewięć ze stu dwóch kółek, co oznacza, że pokonał 265 kilometrów. Niestety w trakcie jazdy Polakowi przytrafiło się sporo pecha. Najpierw złapał gumę, która jednak została naprawiona. Następnie musiał zrobić sobie krótką przerwę z powodu niestrawności żołądkowych. Przez te problemy spadł z trzeciego na czwarte miejsce. Prowadzi Belg Julien Deyner, do którego Piotr Łykowski traci jedno kółko.
[AKUTALIZACJA, 25 czerwca, 9:00]
Noc w Colmar przyniosła sporo zmian, ale także bardzo dobre wiadomości. Piotr Łykowski nadrobił wszystkie starty jadąc na rowerze, robiąc najszybsze okrążenia w całych zawodach i jest na pierwszym miejscu! Za nim już ponad połowa kolarskiego dystansu - 571 kilometrów, a więc sześćdziesiąt cztery kółka. Obecnie Piotr Łykowski ma trzy okrążenia przewagi nad Belgiem Deynerem.
[AKTUALIZACJA, 25 czerwca, 14:45]
Piotr Łykowski jest coraz bliżej ukończenia drugiego etapu pięciokrotnego Ironmana, a więc jazdy na rowerze. Pokonał jak do tej pory siedemdziesiąt osiem kółek, co daje 693 kilometry. W tym momencie Polak jest na drugim miejscu, ale pokonał tyle samo okrążeń, co Belg Kenneth Vanthuyne, który jest liderem zmagań.
[AKTUALIZACJA, 25 czerwca, 17:45]
Po drzemce i krótkiej regenracji Piotrowi Łykowskiemu wróciło sporo sił. Nasz Ironman nie tylko odrobił straty, ale także wyszedł na prowadzenie i obecnie nad Belgiem Vanthuynem ma aż dwa okrążenia przewagi. Za Piotrem Łykowskim już siedemset osiemdziesiąt jeden z dziewięciuset kilometrów. Następny update najprawdopodobniej będzie dotyczyć części biegowej.
[AKTUALIZACJA, 25 czerwca, 20:45]
Podczas wyścigu Piotr miał kolizję z ciężarówką. Oberwał z lusterka na wąskiej drodze, co spowodowało uszkodzenie jego roweru i ból barku. Po naprawie kierownicy za pomocą specjalnej taśmy i wymianie dętki, ruszył w drogę, tracąc 20 minut. Pomimo problemów technicznych, nadal zajmuje pierwsze miejsce, mając przewagę 6 minut nad rekordem świata. Najbliższą rywalką jest Niemka, która na ten moment zajmuje drugie miejsce.
[AKTUALIZACJA, 26 czerwca, 16:10]
Piotr Łykowski ukończył rowerową część na pierwszym miejscu i rozpoczął bieganie. Pierwszy z pięciu maratonów przebiegł idealnie i tempo było na pobicie rekordu świata. Niestety na kolejnych kilometrach zaczęły się problemy. Team Piotra Łykowskiego poinformował, że wystąpiły u niego objawy stanu przedzawałowego. Nie pomaga też temperatura, która w Colmar jest bardzo podobna do tej w Polsce. W związku z tym podjęta została decyzja, że Piotr Łykowski będzie biegł tylko nocą. Zrezygnowano też z próby bicia rekordu świata. Teraz będzie trwać walka o ukończenie zawodów w ogóle.
[AKTUALIZACJA, 27 czerwca, 11:45]
Piotr Łykowski poinformował w nocy na swoim Instagramie, że był zmuszony wycofać się z zawodów Bretzel Ultra Tri.
Na wstępie chciałbym podziękować za wszystkie słowa wsparcia, które od Was dostałem. Mottem i nazwą mojego konta jest zdrowy kierunek, dlatego jestem zmuszony zrezygnować z dalszego udziału w zawodach. Mamy potwierdzone przez lekarza, że to, co się stało było stanem przedzawałowym. Udało się zapobiec temu by nie przerodziło się to w zawał czuje się nawet dobrze i myślę, że szybko wrócę do trenowania, natomiast muszę zrezygnować z udziału w zawodach bo przez jakiś czas nie wolno mi uprawiać jakiejkolwiek aktywności fizycznej. Oczywiście mógłbym na własną odpowiedzialność dalej startować. Mieliśmy jednak pobić rekord a nie po prostu ukończyć zawody - powiedział zawodnik.
Piotrowi Łykowskiemu nawet pomimo tego, że nie ukończył zawodów naleza się ogromne gratulacje podjęcia się tego morderczego wyzwania.
Z kronikarskiego obowiązku należy dodać, że zawody Bretzel Ultra Tri Kenneth Vanthuyne z czasem 68 godzin 30 minut i 33 sekundy.
Zamagania Piotr Łykowskiego z pięciokrotnym Ironmanem możecie śledzić [TUTAJ] lub na jego Instagramie
CZYTAJ TAKŻE
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.