Antoni Królikowski ogłosił ostatnio, że stworzył federację MMA Royal Division. Jak napisał w mediach społecznościowych, wkrótce zamierza zorganizować galę, jakiej świat jeszcze nie wiedział. Tłumaczył również, dlaczego zdecydował się na ten krok.
Zawsze chciałem uratować świat, choćby symbolicznie. 30 kwietnia w Opolu dojdzie do spotkania dwóch facetów, wyglądających jak Ci, którzy muszą ze sobą poważnie porozmawiać… Dochód z freak fightu zostanie przeznaczony na pomoc dla ofiar wojny na Ukrainie. Faworyt jest tylko jeden!
Chodzi oczywiście o ogłoszoną walkę sobowtórów Załeńskiego oraz Putina. Takie "zagranie" aktora nie spodobało się nie tylko internautom, ale również znajomym Królikowskiego. W bardzo dosadnych słowach wypowiedział się na ten temat płkarz Kamil Glik.
Ciebie pop***doliło do końca idioto? Sz**am i rzy*am na ciebie.
Plany Królikowskiego skomentował również zajmujący się sportem Piotr Stranowski. Na swoim Instagramie napisał
...widziałem Królikowskiego. I wiem, że trzeba się nim zająć:)
Głos w tej sprawie zabrała również m.in. Ula Dębska, Anja Rubik, Maffashon oraz Alan Andersz. Wszyscy byli zdziwieni, że w tak trudnym czasie, kiedy miliony Ukraińców zostało zmuszonych do opuszczenia swojego kraju, gdzie giną ich krewni i gdzie na co dzień Rosyjscy żołnierze strzelają do cywili, w tym do kobiet i dzieci, ktoś mógł wpaść na tak "idiotyczny" pomysł. Ten ostatni napisał.
Nie ma określenia na to! Jeżeli trwa wojna, na której są zabijani ludzie i ktoś wykorzystuje to, żeby podpromować coś... Nie wierzę w to, nie wierzę w to!
Walkę próbował "obronić" sam Królikowski, ale zdaniem internatów, za każdym razem, gdy zabiera głos coraz bardziej się pogrąża.
Wymyślając tę walkę, kierowaliśmy się przede wszystkim tym, co się dzieje na świecie w tej chwili. Symboliczna walka dobra ze złem to coś, co każdy chętnie zobaczy i wesprze w kontekście tego, co dzieje się w Ukrainie.
Jego obserwatorzy na Instargramie próbowali mu tłumaczyć, że nie jest to kontrowersyjna walka, ale po prostu obrzydliwa. Inni stwierdzili, że nic gorszego nie dało się wymyślić. Karolina Korwin - Piotrowska zauważyła, że czasem warto milczeć, niestety Antek nie skorzystał z okazji. Do sprawy odniósł się również prezydent Opola - Arkadiusz Wiśniewski. Zazanaczył, że nie zgodzi się na organizację imprezy w tym mieście. Tłumaczył, że podobnie jak inne Polskie miasta, Opole jest bardzo zaangażwane w pomoc Ukraińcom, a taka "pseudogala" nie może mieć tam miejsca.
W poniedziałek rano Królikowski po raz kolejny skomentował zamieszanie, jakie wywołała organizowana przez niego gala. Aktor przeprosił, ale podkreślił, że nie zamierza rezygnować z organizacji gali, a nawet postanowił ją przyśpieszyć. We wtorek poinformował, że nie tylko wycofuje się z projektu, ale znika na jakiś czas z mediów.
Wydaję się, że Antek Królikowski nie ma ostatnio zbyt dobrej passy. Odkąd okazało się, że zostawił swoją ciężarną żonę - Joanna Opozdę - dla kochanki, aktor popełnia gafę za gafą. Swego czasu głośno było o tym, jak zwymyślał dziennikarza, który pisał o jego życiu. Potem dał się sfotografować z ochroniarzem, który nie cieszy się zbyt dobrą opinią.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.