Balony godne polecenia, czyli jak zapomniałam o bożym świecie [FELIETON]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Balony godne polecenia, czyli jak zapomniałam o bożym świecie [FELIETON] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
7
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Na weekendNa chwilę zapomniałam o bożym świecie. To był ewidentny moment szczęścia, który czułam tu i teraz, a nie z perspektywy czasu. I pomyśleć, że wszystko to za sprawą Balonowego Pucharu Leszna, który trwa jeszcze do jutra (1 września) i jest absolutnie godnym polecenia.
reklama

Moja droga powrotna z Dolnego Śląska do Jarocina wiodła przez Leszno. Wstałam o 6.00 rano, więc przed 19.00 - a zarazem po 5 godzinach drogi - moja koncentracja wystarczała zaledwie na śledzenie ruchu drogowego. Marzył mi się taras i lampka wina pod ugwieżdżonym niebem. Aż tu nagle… Myślę - fatamorgana!
 
Na horyzoncie zamajaczyły kolorowe olbrzymy. Stały w potężnej grupie, kiwały się spokojnie z boku na bok, jakby prowadziły między sobą jakąś tajemniczą rozmowę. Mijałam domy i drzewa, a między nimi przebłyskiwało w oddali… No właśnie: Co to właściwie jest? - pomyślałam, a pytanie ściągnęło mnie z powrotem na jawę.
 
Znalazłam stację benzynową, którą od olbrzymów dzieliła jedynie siatka. Gromadka ludzi w każdym wieku stała przed płotem z zadartymi głowami i szeroko otwartymi oczami. Około 100 metrów dalej, na terenie Leszczyńskiego Klubu Balonowego, zebrały się tłumy ludzi, a my stojąc za „naszym” płotem widzieliśmy wszystko jak na dłoni.
 
Nagle olbrzymy uciszyły się i zamarły w bezruchu. Chwilę później jeden po drugim zaczęły odrywać się od ziemi, aby wykonać majestatyczny skok w kierunku nieba. Ich bezszelestność była kojąca i jakby nie z tej ziemi. W jednej chwili tempo życia zbliżyło się do zera. To był panoramiczny film - wyświetlany tu i teraz, w zwolnionym tempie, a my wszyscy byliśmy zarówno widzami, jak i statystami. Dzieci piszczały - chyba i zachwytu,  i ze  strachu: „Iiiii…”, „Maaaamaaa…”, „Taaataaa…”, a dorośli wtórowali im po swojemu:  „Ooooooo…”, „Aaaaaaa…”, „K… patrz! Ale zasuwa skubany...”. 
 

Na chwilę zapomniałam o bożym świecie. To był ewidentny moment szczęścia, który czułam tu i teraz, a nie z perspektywy czasu. I pomyśleć, że wszystko to za sprawą Balonowego Pucharu Leszna, który trwa jeszcze do jutra (1 września) i jest absolutnie godnym polecenia. Proszę mi wierzyć: To balony godne polecenia!
 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Chcesz przeczytać cały artykuł? Wystarczy, że założysz konto lub zalogujesz sie na już istniejace

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama