Wielkopolska. Katastrofa ekologiczna. Rzeka Barycz została zanieczyszczona na długości 60 km. Na powierzchni pływają martwe ryby i szczury.
Na początku tygodnia ogólnopolskie media poinformowały o zanieczyszczeniu rzeki Baryczy. Osoby mieszkające w pobliskich miejscowościach nie mogą uwierzyć, że ich rzekę dotknęła taka katastrofa.
Na powierzchni rzeki Barycz wypłynęły śnięte ryby, a woda została zanieczyszczona na odcinku aż 60 kilometrów w województwie wielkopolskim oraz dolnośląskim. Powodem miały być zanieczyszczenia z pól, które miały spłynąć do rzeki po obfitych opadach deszczu. Mieszkańcy jednak twierdzą inaczej.
- Mówią, że to z pól, przez podtopienia po ostatnich opadach. Ale to nie może być to. Przy powodzi tysiąclecia z 1997 r. takie ścieki tu nie płynęły. Ktoś zatruł naszą rzekę - mówi Tadeusz z Wróblińca dla portalu finanse.wp.pl.
Piękna rzeka w ciągu ostatnich paru dni zamieniła się w śmierdzący ściek z czarną wodą, pianą i martwymi przedstawicielami tamtejszej fauny. Po przybyciu na miejsce inspektoratu ochrony środowiska, a także ekologów i strażaków, bez wątpienia stwierdzono, że jest to zanieczyszczenie biologiczne.
Do akcji włączył się portal Nasza Demokracja, który przygotował petycje [KLIK] w sprawie ratowania rzeki. - Ratujmy Dolinę Baryczy! Apelujemy do Ministra Środowiska o podjęcie natychmiastowych działań i koordynację przeciwdziałania groźnym skutkom zanieczyszczenia rzeki Barycz w województwach dolnośląskim i wielkopolskim - czytamy w petycji.
Póki co nadal nie ustalono sprawcy tej katastrofy. Sprawą zajmuje się prokuratura.