Wielkopolska. To już pewne. 10 maja nie odbędą się wybory prezydenckie. Mimo tego - od północy z piątku na sobotę do niedzieli - będzie obowiązywała cisza wyborcza. Absurd? Niestety, tak stanowi obowiązujące prawo.
Państwowa Komisja Wyborcza, która jeszcze dziś do południa informowała, że "czeka na wytyczne", ogłosiła dziś, 07 maja.2020 o godz. 21.19, że:
"Obowiązująca regulacja prawna pozbawiła Państwową Komisję Wyborczą instrumentów koniecznych do wykonywania jej obowiązków. W związku z powyższym Państwowa Komisja Wyborcza, informuje wyborców, komitety wyborcze, kandydatów, administrację wyborczą oraz jednostki samorządu terytorialnego, że głosowanie w dniu 10 maja 2020 r. nie może się odbyć.
Jednocześnie w konsekwencji powyższego nie mogą mieć zastosowania także inne przepisy Kodeksu wyborczego związane z głosowaniem, w tym:
- wójtowie oraz konsulowie nie przygotowują spisów wyborców;
- nie będzie obowiązywać tzw. cisza wyborcza, tj. zakaz prowadzenia agitacji wyborczej i podawania do wiadomości publicznej wyników sondaży dotyczących przewidywanych zachowań wyborczych;
- lokale wyborcze pozostaną zamknięte.
Jest to stanowisko Państwowej Komisji Wyborczej, która, jak sama przyznaje, została pozbawiona możliwości pełnienia obowiązków. Jaka jest rzeczywista sytuacja prawna dotycząca ciszy wyborczej? Nie wiadomo. Kodeks wyborczy w tej materii nie został zmieniony, wobec tego każde stanowisko organów państwowych jest jedynie interpretacją przepisów.
Cisza wyborcza będzie obowiązywać, bo głosowania formalnie nie odwołano. Do czasu, gdy Sąd Najwyższy nie stwierdzi nieważności wyborów, wciąż obowiązuje postanowienie Marszałka Sejmu RP z dnia 5 lutego 2020 roku o zarządzeniu wyborów prezydenta na dzień 10 maja.
A to oznacza, że o północy z piątku na sobotę rozpocznie się cisza wyborcza.
Państwowa Komisja Wyborcza zapytana przez Dziennik.pl, czy cisza wyborcza będzie obowiązywać, odpowiedziała, ża "czeka na wytyczne".
Kodeks Wyborczy, art. 107
W dniu głosowania oraz na 24 godziny przed tym dniem prowadzenie agitacji wyborczej, w tym zwoływanie zgromadzeń, organizowanie pochodów i manifestacji, wygłaszanie przemówień oraz rozpowszechnianie materiałów wyborczych jest zabronione.
Za złamanie ciszy wyborczej grożą wysokie grzywny: za agitację do 5 tys. zł, a za publikowanie sondaży - do 1 mln zł.
Według niektórych komentatorów sceny politycznej, ta sytuacja to dobry moment, żeby przemyśleć celowość ciszy wyborczej w dobie powszechnej komunikacji internetowej. Z tego rozwiązania zrezygnowała już prawie połowa krajów Unii Europejskiej