Wielkopolska. Tragedia w Cerekwicy. Przed kaliskim Sądem Okręgowym odbył się dzisiaj proces Eryka J.
Portal jarocinska.pl przypomina makabryczne wydarzenie, do którego doszło w nocy 15 marca 2018 roku, kiedy to 22-letni wtedy Eryk J. z Jarocina wtargnął do domu swojej byłej dziewczyny w Cerekwicy Starej (gm. Jaraczewo). Zasztyletował jej rodziców w wieku 59-lat. Ranił dwie siostry, a na końcu wszedł do pokoju swojej byłej ciężarnej partnerki. Zadał jej kilka ciosów nożem [CZYTAJ WIĘCEJ TUTAJ]
Na dzisiaj (15 maja) zaplanowano 6. rozprawę przeciwko oskarżonemu. Na ostatniej przesłuchano trzech biegłych, o co wnioskowali obrońcy 23-latka. Zdaniem adwokatów oskarżony był poddany zbyt krótkiej obserwacji psychiatrycznej. Obrona próbowała dowieść, że ich klient jest uzależniony od gier komputerowych, a to mogło mieć wpływ na poczytalność młodego jarocinianina w momencie popełnienia przestępstwa.
Rafał Żelanowski, lekarz psychiatra, biegły z 23-letnim doświadczeniem, 15-letnim stażem kierowania oddziałem psychiatrii w kaliskim szpitalu, zeznawał, czy gry komputerowe mogły wpływać na zachowanie Eryka J.
- Nie ma żadnych danych, żeby stwierdzić, że gry komputerowe wpływały znacząco na zachowanie i rozumienie czynów przez Eryka J. - mówił biegły.
Eksperci przebadali oskarżonego na możliwość uzależnień od alkoholu, narkotyków, dopalaczy, a nawet papierosów.
- W kodeksie karnym używanie substancji psychoaktywnych nie jest wskazówką do uznania za niepoczytalną osobę, która działa pod ich wpływem - podkreślił Rafał Żelanowski.
Niewykluczone, że dzisiaj strony wygłoszą mowy końcowe. Być może dowiemy, jakiej kary będzie się domagał prokurator oraz usłyszymy o co będą wnioskowali obrońcy Eryka J.
[AKTUALIZACJA, 09.30]
Sąd zamknął przewód sądowy. Prokurator wygłasza mowę końcową. Wniósł o uznanie Eryka J. winnym zarzucanych mu czynów. Szczegółowo opisuje przebieg zdarzeń, które rozegrały się w domu rodziny z Cerekwicy.
Na sali rozpraw jest była partnerka Eryka J. - Natalia z siostrami. Sytuacja nie jest pozbawiona silnych emocji. Siostry z Cerekwicy z płaczem słuchają słów prokuratura Krzysztofa Kowalewskiego z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp.
Jego wniosek poparł pełnomocnik poszkodowanej rodziny.
Janusz Runowski stwierdził, że Eryk J. "urządził polowanie na ludzi".
[AKTUALIZACJA, 10.15]
Obrońca Eryka J. stwierdził, że „sprawą jest tylko pozornie prosta”. I dodał, że „nie usprawiedliwia czynu Eryka J., ale zaznaczył, że opinia biegłych jest powierzchowna”.
- Obrona nie chce tylko pomóc oskarżonemu, ale także sądowi, aby wyrok był słuszny - argumentował mecenas.
[AKTUALIZACJA, 10.45]
Obrona złożyła wniosek o wznowienie przewodu sądowego w celu przeprowadzenia wniosków dowodowych nie uwzględnionych w czasie przewodu sądowego. W uzasadnieniu podała, że „w jej ocenie nie rozstrzygnięta jest kwestia poczytalności Eryka J.”.
Prokurator i pełnomocnik rodziny z Cerekwicy wnioskował o odrzucenie wniosku obrony.
W tej sytuacji ogłoszona została przerwa do godziny 12.00. Wtedy sąd wyda orzeczenie, czyli decyzję o tym, co dalej ze sprawą.
[AKTUALIZACJA, 12.15]
Sąd orzekł karę dożywotniego pozbawienia wolności. Z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie po odbyciu 40 lat kary pozbawienia wolności.
Sędzia sprawozdawca stwierdził, że sąd nie ma wątpliwości co do poczytalności oskarżonego.